
Nauczanie Sługi Bożego ks. Wojciecha Piwowarczyka na wskroś jest przesycone tematyką miłości Bożej tak, jak gdyby żył on jej rzeczywistością i był jednocześnie w niej zanurzony. Przeżywanie tej miłości jest naturą jego życia: wszędzie ją dostrzega i w jej perspektywie widzi świat, siebie, Boga, ludzi, a nawet zdarzenia i sytuacje.
Najsilniej wybrzmiewa u ojca Wojciecha perspektywa wertykalna, to znaczy bezpośrednio odnosząca się do Boga, który jest obecny w życiu człowieka przez miłość, bo Bóg jest Miłością (por. 1 J 4, 8. 16). On miłuje nas w Chrystusie. Na pytanie dlaczego Bóg nas miłuje?, ks. Wojciech odpowiada: „…bo każda dusza jest wielkim skarbem…”[1].
Tylko życie z Bogiem przez miłość ma sens, gdyż ona staje się siłą ludzkiego bytowania, a więc także Jego Kościoła. Oto jak Sługa Boży pisze o powołaniu św. Piotra: „Św. Piotr wiele razy rozmawiał i obiecywał wiarę. Po zmartwychwstaniu – Pan Jezus jednak zażądał największego słowa: Miłość. Żądał Pan Jezus tego słowa, bo powierzył Piotrowi opiekę nad Kościołem – rządy Kościołem i całą ludzkością – Miał do całego świata mówić, a słowa winny być jak u Pana Jezusa miłością”[2].
W perspektywie horyzontalnej, a więc w stosunku do drugiego człowieka, ks. Piwowarczyk zauważa, że „brak miłości czyni człowieka samotnym. Sprawdza się Słowo Boże: «Nie dobrze być człowiekowi samemu» (Gen. 2, 18). […] Człowiek nie jest samotną wyspą”[3]. Miłości uczy się on jako dziecko w domu, wśród najbliższych: „Człowiek jest stworzony, aby być z drugim i dla drugiego – Tu wychowanie do miłości przypada rodzinie, bo ona ma to zadanie. Zręby osobowości człowieka kształtują się w dzieciństwie i stosunek do drugiego człowieka. Stąd rola rodziny”[4]. Obrazem miłości Boga do człowieka jest zatem więź z rodzicami – z matką i ojcem, na wzór miłości Boga, który kocha miłością matki i ojca w sposób wieczny i trwały. Na zawsze, bezwarunkowo!
Szczególny, wyjątkowy charakter w pismach Sługi Bożego ma miłość caritas, która jest możliwa dzięki łasce Bożej. To ona odnawia ludzkie serce i otwiera na Boga, drugiego człowieka. Pomaga w nim zauważyć swego bliźniego: „Miłość = caritas = to miłość przyjaźni nadprzyrodzonej. Zaczyna się od siebie samego i stanowi podstawę i wzór dla miłości bliźniego” – zauważa nasz Autor[5]. Spokrewniona z tą miłością jest przyjaźń, o której pisał w słowach: „Przyjaźń, to wzajemna życzliwość wynikająca z miłości. Przyjaźń jest wewnątrz duszy”[6].
Życie miłością jest zatem możliwe, gdy człowiek zaangażuje się w nią całą swoją istotą i przyjmie formę akceptującej postawy w stosunku do siebie, do Boga i do drugiego człowieka. Cytowany Autor twierdzi jednak, że samo mówienie o miłości, nie czyni świata szczęśliwym. Zauważa bowiem, że wprawdzie „mówimy o miłości, ale nią nie żyjemy. I to zagraża ludzkości bardziej niż wojny”[7].
Alicja Janiak
[1] Notatka o miłości Boga (Archiwum Diecezjalne w Kielcach).
[2] Fragment notatki o wartości słowa (Archiwum Diecezjalne w Kielcach).
[3] W jaki sposób poznać, że się jest kochanym (Archiwum Diecezjalne w Kielcach).
[4] Zadania rodziny chrześcijańskiej (Archiwum Diecezjalne w Kielcach).
[5] Notatka o miłości Caritas (Archiwum Diecezjalne w Kielcach).
[6] Notatka o przyjaźni (Archiwum Diecezjalne w Kielcach).
[7] Refleksje o Wniebowstąpieniu (Archiwum Diecezjalne w Kielcach).