Kazanie ks. Grzegorza Stachury wygłoszone 6 listopada 2011 r.
Pierwszym spośród (wymienianych przez proroka Izajasza (Iz 11,2)) darów, które otrzymujemy w sakramencie bierzmowania jest mądrość Boża – wspaniała i niewiędnąca (Mdr 6,12).
Księga Przysłów przekazuje opis narodzin mądrości:
Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała… Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim… (Prz 8,22-23.30).
Stworzył ją zatem Bóg przed całym kosmosem, aby utrwalała Jego moc w całym dziele wszechświata. Mądrość jest więc z woli Boga mistrzynią logiki życia; a także rozkoszą dla Wszechmocnego.
Jakże wielki dar otrzymujemy, skoro Bóg udzielając wierzącemu tego daru, udziela swojej rozkoszy. Otrzymujemy od Boga mądrość, aby biorąc ją jako mistrzynię stać się mądrymi ludźmi, a w ostateczności stać się rozkoszą dla Boga. Myślę, że nie trzeba zbytnio wyjaśniać, iż stając się radością dla Boga równocześnie stajemy się nią dla siebie samych i dla innych ludzi.
Mądrość została nam także dana jako broń przeciw wielkiej i wyniosłej pokusie, którą nazywamy pychą albo egoizmem.
Skoro Bóg udzielił nam tego daru, i tak wielkie obietnice są z nim związane – trzeba zapytać o praktykę, o metody, które każdemu przydają się do wykorzystywania tej wartości i zdobywania coraz bardziej „Bożej mistrzyni”, mądrości. Posłużmy się jednym z najskuteczniejszych przykładów, daje nam go Biblia w Księdze Koheleta. Szukając swojej drogi mądrości przyglądajmy się jego doświadczeniom, aby nabrać większej wprawy we własnym postępowaniu.
1. Tajemniczy człowiek – Kohelet – niektórzy mówią, że to prawdopodobnie 3 król żydowski, Salomon, słynący z mądrości, spisał tę opowieść. Nie wdając się w to podążajmy za sama opowieścią. Zatem tajemniczy człowiek – Kohelet – mówi: skierowałem umysł swój ku temu, by zastanawiać się i badać, ile mądrości jest we wszystkim, co dzieje się pod niebem. Widziałem wszelkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem (Koh 1,13-14).
Szukałem w sprawach świata – mówi. I odkryłem, że najbardziej pożyteczne na świecie są dla człowieka praca i pobożność. Dzięki pracy człowiek rozwija wszystko, co mu potrzebne, i czego pragnie. Lecz jeśli tylko pracy poświęci swoje życie, będzie to pogonią za wiatrem. Stwierdza więc, że pracę trzeba złączyć z pobożnością. Dużo zajęć i zabieganie o wszystko daje człowiekowi wiedzę i doświadczenie. To składowe ludzkiej mądrości.
Jednakże: gdzie wiele mądrości, tam większa gorycz, a kto pomnaża wiedzę, pomnaża i cierpienie (Koh 1,18).
Uniknąć cierpienia? To niemożliwe odkąd ludzie są wolnymi istotami.
Stąd wniosek dla Koheleta – skoro nie da się uniknąć cierpienia to można je przecież oswoić modlitwą i wypełnianiem przykazań.
Pobożność bez pracy także będzie pogonią za wiatrem, a przecież człowiek nie jest niebieskim ptakiem.
A jakiej mądrości nauczyła każdego z nas praca i modlitwa? Tyle już przecież prac wykonanych, tyle odmówionych modlitw – jaka mądrość z nich wynika?
2. Patrzyłem dalej – mówi Kohelet – na ludzkie zabawy, śmiech, ucisk, cierpienia i trudy. Szukałem w nich mądrości. Mądry widzi wiele spraw – głupi jest ślepy na wiele – los ich jednakowy: umrą. I to jest marność (por. Koh 2,14).
Co z tego wynika? Tu mędrzec Starego Testamentu odkrywa przed nami klucz do zdobywania mądrości. Mówi, żyj pogodzony ze swoim charakterem, który choć nieraz sprawia kłopoty, jest przecież twoim dobrem; pogodzony z rodziną, z jakiej wychodzisz, ją dostałeś jako kapitał początkowy – i nawet jeśli nieraz mruczysz, że twoi najbliżsi to bardzo trudne dobro, rozwijaj, co masz; pogodzony z wolą Boga, że dał ci żyć tu i teraz – innego życia nie będzie.
To samo mówi Mistrz z Nazaretu: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie (Mt 5,3). Ubogi w duchu to ten, kto zgodnie z tym, co ma, i z zaufaniem do Boga rozwija swoje życie tak jak umie najlepiej. Bez szemrania, bez oglądania się na innych, którzy może mają więcej albo mniej od niego. Dla ubogiego duchem rozstrzygającym czynnikiem, przy wszystkich trudach i zmaganiach jest wola Boga. Ufa, że ta wola może więcej niż jego praca. Takie nastawienie w życiu prowadzi człowieka do równowagi. Bystry umiar i właściwe wykorzystywanie tego, co jest – oto krótka charakterystyka Jezusa. To także wzór do zdobycia dla wierzącego.
Piękny wzór, ale jak go zdobyć?
Św. Paweł w Hymnie o miłości podpowiada, że do zdobywania wielkich darów trzeba traktować wszystko z miłością.
[Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.(1Kor 13,1-3)]
Drugi sposób podpowiada Jan Paweł II w „Przekroczyć próg nadziei”. Mówił, że podstawą do zdobywania mistrzyni logiki życia, największej z darów, jest korzystanie z ostatniego z darów – bojaźni Bożej; liczenie się we wszystkim, co jest ze zdaniem Boga.
Życie pokazuje, że owe metody ani św. Pawła, ani Jana Pawła II nie zawiodły.
Taką samą radę daje Kohelet: Sprawiedliwi i mędrcy, a także wszystkie ich dzieła są w ręku Boga, także miłość, także nienawiść. Człowiek nie wie, co go czeka (Koh 9,1).
3. Patrzyłem na ludzi i drogi ich życia – mówi nam Kohelet. Mędrzec widzi – niezrównoważony jest ślepy – życie jest jedno.
A mądrość to znać porządek rzeczy.
Jest czas na uściski i na brak pieszczot.
Jest czas na milczenie i na mówienie.
Jest czas na burzenie i na budowanie.
Jest czas na miłość i na nienawiść. (Koh 3,5.7.3.8)
Nawet na nienawiść jest czas zgodny z wolą Boga – zdumiewające. Sprawdźmy, jak to wygląda zgodnie z wolą Boga. Mądrość ma nas bronić przed nadmiernym egoizmem, a przecież to „ego” wszczepił w nas Bóg. A gdy zbytnio chcemy zaufać własnemu „ja”, swojemu „widzi mi się”, wtedy bóg podpowiada: owszem bądź wyniosły i wielki, ale zanim zaczniesz panować nad całym światem, najpierw bądź mądry i wiary nie zmarnuj – zobaczysz, że twoja wielkość nabiera trwałości.
A ile razy gubimy swoje i cudze Zycie zapominając, że najpierw mądrze i w zgodzie z Bogiem, nim zaczniemy królowanie nad innymi?
Na wszystko jest czas, a mądrość to znajomość porządku rzeczy.
4. Szukałem wreszcie mądrości w bogactwach – mówi Kohelet (Koh 5,9-6,9). Szukałem i zobaczyłem: słodki sen robotnika czy mało, czy wiele zjadł, ale przesyt nie pozwala usnąć bogaczowi (Koh 5,11).
Często ulegamy myślom, że bogactwa takie czy inne będą dla nas błogosławieństwem, a więc szczęściem. Ulegamy zdaje się zbytnio takiemu myśleniu, skoro już socjologowie mówią o nas społeczeństwo konsumpcyjne. Bogactwo tylko dla siebie – zawsze szkodzi. Stąd wskazówka do drogi mądrości: podziel się dobrami, podziel się pracą – z innymi ludźmi, z Bogiem. Szczęściem jest korzystanie z dóbr życia na tyle, na ile pozwolił Bóg (por. Koh 5,17). Mądrość jednak lepsza od bogactw. Radości życia i trudy podjęte uczciwie, z uszanowaniem odwiecznych praw, są dobrem dla człowieka, by wyciągnął własną cząstkę i radował się ze swego trudu – to właśnie stanowi dar Boży (Koh 5,18) – daje świadectwo Kohelet.
A co z moim darem mądrości?
Na jakim jestem etapie wykorzystywania go?
Duchu Boży,
który udzieliłeś nam
daru mądrości, mistrzyni życia
i początku mocy Bożej,
pokieruj nami, abyśmy umieli
żyć mądrze, rozważnie i w zgodzie;
abyśmy dla Boga i siebie nawzajem
stawali się coraz większa rozkoszą.