Alicja Janiak
MARYJA MATKĄ MAŁŻONKÓW
Małżeństwo Maryi i Józefa opisują dwie Ewangelie: w wersji Mateuszowej (Mt 1-2) i Łukaszowej tzw. Ewangelii dzieciństwa Jezusa (Łk 1-2). Obydwa teksty jednoznacznie potwierdzają, iż małżeństwo Maryi i Józefa było rzeczywistym małżeństwem z zachowaniem wszystkich ówczesnych przepisów prawa i zwyczajów. Jednak z uwagi na to, że zgodnie z zamysłem Boga miała urzeczywistnić się w nim tajemnica Wcielenia Syna Bożego, przybrało ono wyjątkowy charakter w dziejach zbawienia. Święty Mateusz zwraca na to uwagę, koncentrując się na przeżyciach Józefa. Z kolei św. Łukasz interesuje się rolą Maryi i ukazuje całe zdarzenie od Jej strony.
Z chwilą, kiedy obydwoje z wiarą odpowiedzieli na objawioną im tajemnicę Wcielenia, ich małżeństwo zostało całkowicie przemienione – podniesione na poziom historiozbawczy. Józef z Maryją wspólnie podejmują wszystkie konsekwencje wynikające z Wcielenia Syna Bożego i całe swe życie małżeńskie i rodzinne poświęcają Jezusowi[1].
Ukonstytuowanie się małżeństwa Maryi i Józefa zgodnie z ich powołaniem do służby tajemnicy Wcielenia Syna Bożego nadało ich życiu małżeńskiemu i rodzinnemu szczególnego charakteru[2].
Maryja, wypełniając swoje posłannictwo żony, urzeczywistniła Boży zamiar bycia towarzyszką i wsparciem dla swego przeczystego Oblubieńca. Natomiast Józef w małżeństwie z Maryją spełnił się jako osoba w swojej męskości, otaczając dziewiczą Małżonkę swą troską i czystą miłością. Oboje są wzorem i zarazem drogowskazem w dojrzałym przeżywaniu drogi małżeństwa jako Bożego powołania.
Maryja przyjęła powołanie, ponieważ była otwarta na Boga. Kochała Go i była z Nim zjednoczona poprzez miłość oraz łaskę. Dlatego ufała Bogu i potrafiła trafnie odczytać Jego zamiary wobec Niej. Z więzi z Bogiem czerpała siły do podjęcia powołania do małżeństwa, a potem do Boskiego macierzyństwa. W obecności Boga rozważała kandydaturę Józefa na Jej przyszłego męża[3].
W małżeństwie jedno dla drugiego byli bezinteresownym darem z siebie. Maryja jest tutaj wzorem hojności, szczodrobliwości, prawdomówności, łagodności, uczciwości, dobroci, a nade wszystko miłości[4], która była umocnieniem w realizmie codzienności, przeżywanego jako wolny wybór, a więc z zaangażowaniem całej Jej wolnej woli wspartej łaską.
Obydwoje odkrywali na tej płaszczyźnie sens swojego małżeńskiego powołania i odczytywali wolę Bożą. Był to z pewnością proces. Ich codzienna miłość nie była gotowa, nie otrzymali takiej od razu podczas zaślubin. Otrzymali ją jako dar, który rozwijali i nad którym czuwali czystym sercem, szczerym pragnieniem. Tylko wówczas miłość staje się prawdziwym dobrem dwojga małżonków[5].
Ewangelie o tym milczą, ale po ludzku sądząc, Maryja i Józef walczyli, o swoją miłość poprzez wierność i odpowiedzialność, bo prawdziwa miłość nie może bez tych czysto ludzkich wymagań zaistnieć i stawać się namacalną rzeczywistością.
Maryja dzięki własnemu doświadczeniu jako Współmałżonki i Matki staje się Opiekunką małżeństw. Nawet więcej – Matką! Ponieważ Ona troszczy się, czuwa nad bezpieczeństwem miłości małżeńskiej. Sama przeszła drogę małżeńską, więc wie, jakim pięknym i wyjątkowym powołaniem jest życie w małżeństwie. Z tej racji nigdy nie pozostawi tych, którzy proszą Ją o wstawiennictwo, pośrednictwo, pomoc, towarzyszenie i troskę wypełnioną miłością. Ona też potrafi rozpoznać i wskazać najbardziej bezpieczną drogę w wędrówce małżonków ku sobie i ku Bogu.
[1] S. Haręzga, Małżeństwo Maryi i Józefa, „Salvatoris Mater”, 11(2009), nr 3, s. 11.
[2] Tamże, s. 17.
[3] A. Wachowicz, Niepokalana – wzorem dla współczesnych małżonków, „Studia Koszalińsko-Kołobrzeskie” 21(2014), s. 195.
[4] Tamże, s. 196.
[5] Zob. K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 2010, s. 80.
Fotografia: Alicja Janiak, archiwum prywatne.