Wyszła. Spowijał ją lęk i strach. Bała się… Jednak wyszła.
Pragnienie zobaczenia miejsca, gdzie jest Ten, który umiłował ją, było silniejsze od obawy o własne życie. Chciała namaścić Boga, który darował jej winy, który dał jej nowe serce i wlał w nie nowego ducha.
Jeszcze ciemno. Na horyzoncie pojawiło się pierwsze światło brzasku. Już jest w ogrodzie Józefa i szuka Go… Z tęsknoty, z pragnienia miłości i wiary w to, co On powiedział, że Zmartwychwstanie! Wierzyła w to!
Maria Magdalena, która po tym, jak Jezus jej wybaczył, okazał miłość i miłosierdzie, nie mogła już bez Niego żyć. Ta miłość przywiodła ją do Grobu. Ale nie znajduje w nim swego Oblubieńca i Pana. Szuka i pyta napotkane osoby. Nagle słyszy swoje imię: „Mario!” Wtedy poznaje Go instynktownie i w odruchu woła: „Rabbuni!”
Szukała i znalazła! Bo wiele umiłowała, bo komu wiele darowano, ten wtedy więcej kocha. Taki jest Bóg! Jeśli się do Niego przyjdzie z prawdziwym pragnieniem spotkania Go, On jest zawsze. Tak jak to stało się w życiu Marii Magdaleny. Na wieczność rozpalił jej serce żarem i pragnieniem miłowania prawdziwie. Przez to dusza jej stała się niczym kwiat. I tak dzieje się wówczas w każdym człowieku, gdy zostaje namaszczony Bożą miłością.
Gdy kobieta troszczy się i zabiega o to, aby pieczęć miłości w jej sercu złożona przez Boga była umacniana łaską, sakramentami, modlitwą, więzią z Nim, to wówczas w jej duszy pojawia się kwiat. Kwiat duszy! To znaczy w duszy rodzą się cnoty, dary łaski i przyozdabiają ją. A tak może przyozdobić duszę ludzką tylko Boski Oblubieniec. Ponieważ On ma moc przemienić serce, czyniąc je zdolne do bycia darem Bożym. Przygotować serce kobiety do tego, aby stała się w pełni kobietą według zamysłu Bożego.
Gdy odkryje w sobie Bożą miłość, przyjmie ją, to wszystkie jej dyspozycje, zdolności psychiczne, osobowościowe, charakterologiczne, temperamentalne nabierają zupełnie innego blasku. Stają się światłem dla niej, oświetlają jej życie, prowadzą we właściwym kierunku, tak jak to się stało u Marii Magdaleny; stają się światłem, które nie gaśnie podczas pierwszego podmuchu wiatru, podczas ciemności burzy, grozy wichury.
Jakie to są cnoty i cechy? Okazuje się, że bardzo dobrze wpisują się w to, co św. Jan Paweł II nazwał „geniuszem kobiety”. Od kobiet oczekuje się bowiem, aby okazywały miłość przez bezwarunkową akceptację, słuchanie, rozumienie, cierpliwość, dostrzeganie u innych realnych potrzeb i problemów; przez postawę opiekuńczości, serdeczności, troski o życie i rozwój człowieka.
W badaniach przeprowadzonych w 2014 roku w jednej z miejscowości w Polsce na temat ideału kobiety, podkreślone zostały jako istotne takie cechy charakteru, jak: opiekuńczość, wierność, pracowitość, szczerość, poczucie humoru, czułość, troskliwość, wrażliwość, uczciwość, zrównoważenie, otwartość, roztropność, ciepło emocjonalne, spokój, odwaga, roztropność, systematyczność, optymizm i ufność. Okazuje się, że opiekuńczość u kobiety to najbardziej preferowana cecha wśród badanych mężczyzn. A kobiety cenią sobie najbardziej u kobiet wierność[1].
Niezwykła jest tutaj zbieżność wzoru kobiety współczesnej z wzorem z czasów starotestamentalnych, jaki podaje między innymi Księga Przysłów 31, 10-31. Czytamy tam słowa: „Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły” (31, 10). Pojęcie dzielna niewiasta z łacińskiego oznacza: idealna, godna, przezacna, poczciwa, cnotliwa – ta, która jest wzorową żoną, gospodynią domu i matką, boi się Pana i w ten sposób podoba się mężowi, rodzinie, sąsiadom, społeczności zawodowej, a nade wszystko Panu Bogu. Te cechy u kobiety wypracowane przez wychowanie, formację osobistą, modlitwę, refleksję, więź z Bogiem, to pewien rodzaj talentu, który pomnożony przez dobre i mądre serce kobiety przynosi plon obfity dla Boga, dla bliźnich i dla niej samej.
[1] Zob. P. Zaczek, Ideały współczesnej kobiety i mężczyzny – doniesienie z badań,
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:KGnG8N_4y_YJ:31.186.81.235:8080/api/files/view/42232.pdf+&cd=6&hl=pl&ct=clnk&gl=pl [30 III 2021].