Przyszłam do domu ojca Wojciecha. W tym dniu jako zakrystianka miałam dyżur. Usłyszałam delikatny, cichy płacz w kaplicy. Zobaczyłam zapłakaną młodą kobietę. Spojrzała na mnie i po chwili powiedziała mi, że jest chora. Przyszła prosić o pomoc księdza Wojciecha Piwowarczyka. Bo słyszała, że on nikogo nie zostawia bez pomocy. Obiecał jej pomóc. I tak się stało. W trudnej dla niej sytuacji znalazł właściwą pomoc.
Ojcowska wrażliwość pomogła zaradzić. I zawsze tak było. Tę wrażliwość szczególnie dało się zauważyć w stosunku do kobiet. Przychodziły do niego ze swoimi różnymi problemami, potrzebami. Dla wielu z nich był kierownikiem duchowym. Wyczuwał, iż kobieta ma w sobie wyjątkowy dar od Boga, jaką jest zdolność miłowania. Widział w niej także zdolność odkrywania i przeżywania głębszych przeżyć duchowych[1]. U niewiasty dostrzegał piękno kobiecego geniuszu!
Jednocześnie rozumiał, iż dar ten wymaga rozwoju i umacniania w łasce Bożej. Dlatego też był otwarty i gotów na to, aby służyć w duchowym wymiarze osobie kobiety. Pisał w swoich notatkach, że kobiecie trzeba pomagać życzliwą radą. Po to, aby pomóc wypełnić jej swą misję macierzyńską i opiekuńczą dla dobra społecznego jako matka biologiczna, matka duchowa[2]. Gdy kobieta zogniskuje swoje najgłębsze pragnienie jakim jest potrzeba miłowania i bycia miłowaną w Chrystusie, to wówczas odczyta swoją tożsamość jako ta, którą Bóg powołał z miłości.
Pochylając się nad opisem, analizą obrazu „Chrystus na Olimpie” autorstwa Maksa Klingera, niemieckiego malarza i rzeźbiarza chciał w nim zobrazować tekst św. Pawła z 2 Kor 5, 16-1777. Właściwie odczytał i zrozumiał przesłanie artysty, wskazujące na istotną kwestię, że tylko w Chrystusie kobieta może osiągnąć pełnię człowieczeństwa. Ponieważ to On przywrócił jej należną godność[3]. I tylko On może wyzwolić w niej najwspanialsze wartości, jeśli tylko w wierze zapragnie pójść za Nim i oddać się Jego posłannictwu na takiej drodze jaką On ma dla niej[4]. Czy to w małżeństwie i rodzinie, czy jako matka duchowa na płaszczyźnie powołania do wyłącznej oblubieńczej więzi z Nim.
Wskazują na to teksty o kobiecie rozsiane we wszystkich ewangeliach. Ksiądz Wojciech był sam o tym przekonany jako kapłan posługujący w konfesjonale, kształtujący i formujący ludzkie sumienie.
Sługa Boży rozumiał, iż wzorem dla kobiety w kształtowaniu charakteru i osobowości jest Maryja. Dlatego też stale odwoływał się do Jej postawy miłości, oddania i zaufania Bogu w formowaniu kobiecych serc. Matka Boża jako nowa Ewa przywróciła utraconą godność kobiecie, nadając w ten sposób eschatologiczny, nieprzemijający wymiar kobiecemu przeżywaniu i doświadczeniu.
On sam w swoim zachowaniu do kobiet naśladował swojego Mistrza z Nazaretu, Chrystusa. Jego osobista postawa życzliwości wobec kobiety przejawiała się dojrzałością w postaci cierpliwości, wyrozumiałości, zrozumienia, delikatności. Z pewnością też ta dojrzałość duchowa, kapłańska, religijna wobec kobiecego geniuszu odegrała zasadniczą rolę w założeniu Żeńskiego Instytutu Świeckiego Chrystusa Króla. Bóg obdarzył go tym zadaniem widząc w nim kapłana o ojcowskim, bezwarunkowym życzliwym nastawieniu do kobiety.
Alicja Janiak
[1] Ks. M. Kościański, Duchowość kapłańska w nauczaniu Sługi Bożego księdza Wojciecha Piwowarczyka, Jedność, Kielce 2022, s. 37.
[2] Notatka. Fragment o świętowaniu Dnia Kobiet w: rękopisy, pisma różne, Archiwum Diecezjalne w Kielcach.
[3] Ks. M. Kościański, Duchowość kapłańska w nauczaniu Sługi Bożego księdza Wojciecha Piwowarczyka, Jedność, Kielce 2022, s. 37.
[4] Tamże, s. 38.